Wersja z większym kontrastem Biuletyn Informacji Publicznej ZSO w Skawinie
Liceum Ogólnokształcące im. Tadeusza Kościuszki w Krzeszowicach
Herb szkoły

Aby coś osiągnąć trzeba się poświęcić


Zdjęcie z galerii Aby coś osiągnąć trzeba się poświęcić

Inez Durlak to uczennica drugiej klasy Liceum Ogólnokształcącego w Krzeszowicach. Inez już od najmłodszych lat zajmuje wysokie miejsca w zawodach m.in. jest zwyciężczynią Mistrzostw Polski LZS w kolarstwie górskim oraz wygrała dla szkoły lecealiadę.Ciekawą rozmowę przeprowadziła z nią uczennica klasy trzeciej.


Izabela Gregorczyk: Na czym polega kolarstwo górskie?

Inez Durlak:Trenuję odmianę kolarstwa górskiego XCO, czyli olimpijską,Cross-country. Polega ona na tym, że każda kategoria wiekowa ma określony czas, w jakim powinien trwać wyścig. U mnie jest to około godziny. Ustaloną pętlę pokonujemy kilka razy ze startu wspólnego. Na trasie znajdują się rock-gardeny, sekcje z korzeniami oraz dropy. Trasy często są modyfikowane, aby spełniały wymogi regulaminu. Poziom trudności tras jest zależny również od rangi zawodów.

Od czego zaczęła się twoja pasja?

Zaczęło się od tego, że mój tata w młodości jeździł na maratony. Podczas jego wyścigów były organizowane także wyścigi dla dzieci. Zawsze, gdy tata jechał na maraton, to zabierał mnie i mamę ze sobą, a ja startowałam w mini wyścigach.Wtedy nic nie było na poważnie, nawet moja mama pchała mnie, abym mogła szybciej jechać. Tak się w sumie zaczęło, trwało długo,bo aż 5 lat, a później trafiłam do pierwszego klubu i wtedy już zaczęłam jeździć profesjonalne wyścigi z licencją.

Czyli odkąd tylko wsiadłaś na rower zaczęłaś się tym interesować. Kto Cię najbardziej motywuje?

Motywuje mnie mój tata, to na pewno, bo gdyby nie on, nie byłabym w tym miejscu, gdzie jestem teraz. Nawet ze względu na to, że to on opłaca większość rzeczy czy zawozi w różne miejsca. Gdyby nie tata, nie byłoby takiej możliwości.Czasami jest tak, że rano mam szkołę, a wieczorem muszę być już na drugim końcu Polski, np. w Żukowie, Warszawie czy Białymstoku.Nie mogłabym sobie na to pozwolić, gdyby nie tata, który mnie zawozi lub organizuje dojazd . W dodatku klub, w którym obecnie trenuję znajduje się w Skomielnej Białej, też jest to daleko ode mnie i gdyby nie on, po prostu nie byłabym w stanie się znaleźć w tych wszystkich miejscach. Wiadomo, że jak się ogląda Puchar Świata czy też inny wyścig bardzo wysokiej rangi, to zawsze jest to motywacja, takie marzenie, żeby gdzieś tam kiedyś dojść do takiego poziomu.

Dlaczego właśnie kolarstwo górskie?

Myślę że to szczególnie przez tatę, bo to on zaszczepił we mnie tę pasję,gdyby nie on, to sama bym raczej na to nie wpadła. Ale uważam, że chyba lepiej trafić nie mogłam.

Jak udaje ci się łączyć szkołę i treningi?

Do tej pory nie miałam większych problemów z nauką. Przynajmniej do tego roku szło mi to bardzo dobrze, średnia zawsze była powyżej 5.0, choć nie uważam, że jest to dobre. Nikt nigdy nie wymagał ode mnie dobrych wyników w nauce. To ja zawsze chciałam być najlepsza we wszystkim co robię, jednak powoli zdaję sobie sprawę z tego, że nie da się mieć wszystkiego. Na pewno pogodzenie sportu z nauką nie jest łatwe. Ale dzięki pani dyrektor, Alicji Milczarek, która zainteresowała się i zaangażowała w to, co robię, powinno udać mi się połączyć naukę z trenowaniem na takim poziomie. Za co jestem jej bardzo wdzięczna. Zawsze zabieram ze sobą książkę na jakiś wyjazd, ale często wychodzi tak, że ostatecznie nawet nie zdążę do niej zajrzeć. Po prostu na takich wyjazdach sportowych jest bardzo dużo przygotowań i nie ma czasu na nic innego. W szkole często mnie nie ma, no ale rzeczywiście u mnie  z frekwencją nigdy nie było zbyt dobrze. Część osób, które trenują tak jak ja, mają nauczanie domowe, jednak jest to równie trudne, o ile nie trudniejsze. Zawsze nadrabiam wszystkie zaległości,ale im starsza jestem, tym materiału jest więcej i wszystko staje się bardziej czasochłonne.

Od jakiego czasu trwa Twoja pasja?

W zasadzie trenuję tak profesjonalnie od 10-11 roku życia, wtedy trafiłam do mojego pierwszego klubu. W zasadzie od tamtego roku jestem już w drugim klubie i tak się to ciągnie. Ale ciężko mi podać jakiś taki konkretny czas, bo na rowerze jeżdżę od kiedy pamiętam. W pierwszych zawodach wzięłam udział, jak miałam 4 lata.

Wiążesz przyszłość z kolarstwem?

Myślę, że ciężko stwierdzić, bo ja bym bardzo chciała, ale w życiu bywa różnie i często trzeba mieć jakiś plan B. Nie wiem też, jak później pogodzę szkolę z trenowaniem, bo już teraz bywa ciężko, zwłaszcza z moimi często bardzo niepotrzebnymi ambicjami. Często jest tak, że nawet kiedy kończę o godzinie 16, już się robi ciemno, a trzeba jeszcze zjeść, dojechać do domu i chwilę odpocząć. Wtedy często trening robię na trenażerze, choć zdecydowanie wolę wyjść na zewnątrz. Jeśli dalej będzie mi dobrze szło, to chciałabym z tym wiązać przyszłość, bo już dużo poświęciłam, a nie chciałabym, żeby to wszystko „poszło na marne”.

Twoje najbliższe cele?

Głównym celem w sezonie są Mistrzostwa Polski oraz starty w Pucharach Polski, poza tym startuję w różnych innych zawodach, które traktuję jako część przygotowań do najważniejszych zawodów w sezonie. W zasadzie to są takie cele jak co roku. Przyszły rok będzie to pierwszy rok, kiedy będę miała możliwość dostania się do kadry narodowej, więc zobaczymy czy nominacja pójdzie po mojej myśli.Tak czy inaczej będę jeździć i próbować stanąć na jak najwyższych stopniach podium.

Jakie są Twoje największe osiągnięcia w tej dziedzinie?

W tym roku zdobyłam mistrzostwo Polski w Kolarstwie Górskim LZS oraz wygrałam dla szkoły lecealiadę.Wygrałam też cały cykl zawodów Pucharu Szlaku Solnego. Myślę,że ten sezon należy do udanych. Osobiście bardzo dużą satysfakcję dało mi ukończenie wyścigu Maja Race w Jeleniej Górze, który uchodzi za najtrudniejszy wyścig w Polsce, do tego stopnia, że w przeddzień wyścigu po zapoznaniu się z trasą wycofało się kilka najlepszych zawodniczek z Polski. Mimo tego wystartowałam, ukończyłam wyścig i znalazłam się w top 5. W tamtym roku z 7 Pucharów Polski odbyły się tylko 3, dlatego myślę, że był to ciężki okres. Nikt się nie spodziewał, że tak dużo zawodów się nie odbędzie, a więc plan przygotowań mocno uległ zmianom. Każdego roku na kilku zawodach wygrywam, a na kilku jestem na podium, zdarzają się też dalsze miejsca w okolicy 10.

Co decyduje o ostatecznym wyniku?

Czynników wpływających na wynik jest bardzo dużo i nie zawsze są one w 100% zależne ode mnie. Zawsze trzeba wyciągnąć wnioski i zrobić wszystko, aby nie popełnić tego samego błędu następnym razem.

Jaki był najbardziej widowiskowy konkurs, w jakim brałaś udział?

Jeśli chodzi o Polskę to na pewno jest to Maja MTB Race w Jeleniej Górze, ponieważ ten wyścig jest rangi międzynarodowej - zaraz po Pucharze Świata.Podczas tego wydarzenia w tym roku zakończyła się kariera Mai Włoszczowskiej, więc przyjechały tłumy kibiców, żeby ją pożegnać. Na zawodach zjawiło się też wiele znanych w kolarstwie osób m.in. Jolanda Neff- tegoroczna mistrzyni olimpijska. Dodatkowo jest to najtrudniejsza trasa w Polsce, więc można powiedzieć, że najwięcej się na niej dzieje. Jest bardzo mocno widowiskowa. Byłam również na zawodach podczas Mistrzostw Świata w Novym Mescie naMorave kilka lat temu i tam też startowałam. To również był bardzo widowiskowy wyścig, kibice i teamy z całego świata robią ogromne wrażenie.

Z czego składa się Twoje wyposażenie kolarskie? Czym Twój rower różni się od tradycyjnego?

Zacznijmy od ubioru:buty tak zwane SPD, powodują trwałe połączenie się z rowerem, co skutkuje efektywniejszym wykorzystaniem energii. Następnie, jest to strój kolarski, ja jeżdżę w kombinezonie. Taki kombinezon jest szyty na zamówienie,znajdują się na nim loga sponsorujących nas firm oraz logo naszego klubu. Później mamy kask, taki bardziej profesjonalny, ale od zwykłego w zasadzie różni się wyglądem, ceną, wagą i wytrzymałością. Mój rower od tradycyjnego zdecydowanie różni się osprzętem i wagą, ponieważ taki standardowy rower waży ok. 15kg, a czasem nawet więcej, a rower wyścigowy tzw. hardtail może ważyć poniżej 9 kg. Rama jest karbonowa, czyli z włókna węglowego, a nie z aluminium czy stali. Mój rower jest firmy Superior na osprzęcie firmy Shimano. Rower wyposażony jest też w amortyzator amerykańskiej firmy Fox. Charakteryzuje się on bardzo niską wagą, a jeździ na nim cała czołówka zawodników świata. Tutaj liczy się każde nawet 10 gram, bo im lżejszy rower, tym lżej się jedzie.

Ile masz treningów w tygodniu?

Ja zazwyczaj mam 6treningów w tygodniu, chyba że jestem w okresie roztrenowania,wtedy tych treningów jest od 4do 5. Jednak w takim startowym okresie jest ich 6.

Jak wygląda taki trening?

Treningi są typowo specjalistyczne i każdy trener podchodzi do tego indywidualnie.Przeważnie są to treningi, w czasie których raz robimy przyspieszenia, raz podjazdy, a raz siłę. Trenujemy też na szosie,żeby zwiększyć wydolność i wytrzymałość. Mamy też niektóre treningi ogólnorozwojowe zwłaszcza w okresie przygotowawczym,czasami są to narty biegowe, a czasami pływanie. Ważne są też treningi na wzmocnienie mięśni głębokich czyli treningi- core.

Czym jest dla Ciebie Twoja pasja?

Moja pasja jest ważną częścią mojego życia. Wiadomo, że dużą część dnia poświęcam na szkołę, bo spędzam w niej 8 godzin. Jednak poza szkołą poświęcam się pasji i treningom. Myślę, że wiele to dla mnie znaczy, nie wyobrażam sobie życia, gdzie miałabym przychodzić ze szkoły i nic nie robić albo wychodzić cały czasze znajomymi. Taka pasja kosztuje bardzo dużo wyrzeczeń, ale nigdy nie było to dla mnie problemem. Aby coś osiągnąć trzeba się poświęcić i nigdy nie ma nic za darmo.

Dziękuję za rozmowę i życzę dalszych  sukcesów.


Rozmawiała Izabela Gregorczyk, uczennica klasy IIIE